28 października 2007

kolejne urodziny
ten sam szelest
spadających liści


wiosenny deszcz
jej wilgotne wargi
wciąż wilgotne


pożegnalny spacer
jeszcze zielony liść
opada z drzewa


długa rozłąka
na schodach domu pierwszy
pożółkły liść


wczesny świt
znad jesiennej łąki
podnosi się mgła


stary ogród
opleciony powojem
trzonek motyki


ścieżka przez pola
pnie się ku niebu
błękitny powój
.